W czwartek, 25 kwietnia Sąd Najwyższy odpowiedział na sześć pytań, które w 2021 roku Pierwsza Prezes SN Małgorzata Manowska skierowała do Izby Cywilnej SN. Mimo tego, że Frankowicze na uchwałę frankową musieli czekać aż trzy lata, Sąd Najwyższy odniósł się do wskazanych kwestii i rozstrzygnął kluczowe zagadnienia związane z kredytami zawartymi we frankach szwajcarskich.
Nad czym debatował Sąd Najwyższy?
Sąd Najwyższy pochylił się nad pytaniami dotyczącymi m.in. zasad wzajemnego rozliczenia po stwierdzeniu nieważności umowy kredytowej CHF, abuzywnych zapisów w umowach, możliwości traktowania kredytu frankowego jako złotowego oraz przedawnienia roszczeń banków dotyczących zwrotu kapitału. Warto zaznaczyć, że ze względu na liczne okoliczności, do czwartku 25 kwietnia, Sąd Najwyższy nie zajął stanowiska w sprawie kredytów frankowych w kontekście pytań skierowanych przez Pierwszą Prezes SN. Do tematu uchwały frankowej powrócono dopiero w styczniu 2024 roku po orzeczeniu TSUE, który wskazał, że pytania skierowane we wrześniu 2021 roku, o to, czy w sposób prawidłowy powołano nowych sędziów, są niedopuszczalne.
Co zmienia uchwała frankowa?
Izba Cywilna Sądu Najwyższego odpowiadając na pytania skierowane przez Pierwszą Prezes SN Małgorzatę Manowską wskazała, że nie można zastąpić nieuczciwego warunku w umowie kredytowej innym przepisem, np. średnim kursem NBP. Taka zmiana nie sprawiłaby, że umowa stałaby się ważna. Co więcej, usunięcie abuzywnych klauzul z umowy kredytowej skutkuje tym, że nie jest ona wiążąca dla Frankowiczów w pozostałym zakresie, a to oznacza, że umowa staje się nieważna. Dodatkowo po wydaniu wyroku stwierdzającego nieważność umowy kredytowej, rozliczenie między stronami następuje w oparciu o teorię dwóch kondykcji. Kredytobiorca zwraca bankowi kwotę udzielonego kapitału, a kredytodawca jest zobowiązany do zwrotu Frankowiczowi wpłaconych rat. Sąd Najwyższy wypowiedział się również w kwestii terminu przedawnienia roszczeń banków i wskazał, że powinien biec podobnie jak w przypadku Frankowiczów, czyli od momentu, w którym Kredytobiorcy zakwestionowali treść podpisanej umowy z bankiem. Ponadto Sąd Najwyższy utożsamił się z wyrokiem TSUE, wskazującym, że bankom nie należą się żadne roszczenia o bezumowne korzystanie z kapitału i waloryzację, jednak podkreślił, że w oparciu o polskie prawo nie widzi podstaw do kierowania roszczeń przez Frankowiczów względem banków.
Kredytobiorcy kolejny raz otrzymują potwierdzenie, że polskie i unijne prawo stoi na straży ochrony konsumentów. Obecnie Frankowicze wygrywają w sądach 98 proc. spraw, dlatego już dziś warto skorzystać z bezpłatnej analizy umowy kredytowej w Kałużyńska i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych z Poznania.
Czy wydana uchwała frankowa jest ważna?
Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich wskazuje, że uchwała frankowa została wydana przy sześciu zdaniach odrębnych, a co więcej, w sprawie nie orzekali „starzy” sędziowie. W związku z tym istnieje ryzyko, że wydana uchwała frankowa będzie kwestionowana. Jak wskazuje Tadeusz Białek „zgodnie z oświadczeniem 9 sędziów Izby Cywilnej SN powołanych przed końcem 2017 r., podjęta została w niekonstytucyjnym składzie i nie realizuje swojej podstawowej funkcji ustrojowej”.
Dla Dziennika Gazety Prawnej, komentarza w tej kwestii udzieliła adwokat Izabela Kałużyńska wskazując, że:
Rzeczywiście, z uwagi na skład osobowy izby moc tej uchwały może być kwestionowana. Jednak nie powinno to mieć większego wpływu na dalszy los tysięcy Frankowiczów. Nadanie uchwale mocy zasady prawnej powinno ujednolicić orzecznictwo. Do tej pory zdarzało się, że niektóre składy sędziowskie oddalały powództwo kredytobiorców, rozliczały strony na zasadzie teorii salda albo uznawały, że umowa po pozbawieniu jej postanowień abuzywnych może dalej obowiązywać, co było oczywiście sprzeczne z dotychczasowym orzecznictwem TSUE.